- Lesly był twój ojciec i zostawił kartkę powiedział, że mam ci ją przekazać- Podała jej kartkę
- Dziękuję. - I Susan wyszła z pokoju
Dziewczyna Zaczęła czytać list
" Droga córko, wiem ,że długo nie zwracałem na Ciebie uwagi. Dlatego mam dla Ciebie niespodziankę! Na pewno Ci się spodoba. Twój Ojciec "Lesly uśmiechnęła się do kartki i zaczęła rozmyślać co to może być.
- Chodź na obiad!- zawołała Susan do Lesly. Dziewczyna zbiegła na dół i zjadła naleśniki z dżemem.
- Wiesz, że tata ma dla mnie jakąś niespodziankę! - Pochwaliła się rozradowana dziewczyna.
- Naprawdę? A wiesz jaką?- Spytała Susan
- Nie mam pojęcia. Ale może psa albo rower.- Gdy to powiedziała usłyszała jak ktoś wchodził do domu. Wstała i od razu poszła w stronę drzwi wejściowych.
- Witaj skarbie.
- Cześć Tato. - przytulając się do niego.
- Poznaj to jest Elizabeth- i wskazał na kobietę stojącą zaraz za nim, obok stała duża walizka
- Dzień dobry. - Powiedziała z mniejszym entuzjazmem
- Witaj! Nawet nie wiesz jak miło mi cie poznać. Wreszcie poznamy się lepiej odkąd tu zamieszkam.
- Zamieszkasz!? Nie wydaje mi się żeby znalazło się tu dla ciebie miejsce paniusiu!
- Przestań dziecko! - wrzasnął ojciec - Elizabeth będzie moją nową żoną i będzie u nas mieszkać! Zaraz jedziemy do teatru. A za karę masz przesiedzieć całą resztę dnia w swoim pokoju!
- Ale za co?
- Cicho! Już do pokoju- Wrzasnął i razem z nową narzeczoną wyszli z domu. Lesly pobiegła z płaczem na górę. Trzasnęła drzwiami od swojego pokoju. Usiadła na podłodze w kącie pokoju. Po chwili wstała. Otworzyła szufladę biurka i wyjęła żyletkę.